Szesnaście lat. To już niedługo. Zaledwie kilka miesięcy dzieli mnie od tej perfidnej szesnastki.
Dziewięć lat z jedną klasą to zdecydowanie za dużo. Czasem nie da się wytrzymać tej napiętej atmosfery. Ale dziewięć lat to wystarczająco, by się przyzwyczaić, by mimo wszystko na swój sposób pokochać tę bandę 'matołów'. Tyle razem przeszliśmy. Ciężko będzie się z nimi rozstać. Czasem marzę by cofnąć czas i zacząć to wszystko jeszcze raz. Nie chcę dorastać. Nie chcę być dorosła. Rozstanie z nimi oznacza rozpoczęcie nowego etapu w życiu. Liceum. O zgrozo. Za niecałe trzy tygodnie składanie podań do szkół. Koniec 'gimbazy'. Zabawne. Nie potrafię wyobrazić sobie siebie jako licealistki.
Dzisiaj mamy dziewiąty maj. Jeden z tych dni, kiedy pustka w głowie nie daje mi spokoju. Natłok wszystkiego sprawia, że nie mogę zmusić się do kreatywnego, kolorowego myślenia. Wszystko wyzute z kolorów. Tylko szarości. Same zmartwienia. Same obawy. Gdzieś tam w głębi nadzieja...
Minęło kilka miesięcy od śmierci dziadka. Za każdym razem kiedy przechodzę obok działki należącej niegdyś do niego, czuję ucisk w żołądku i wilgoć na policzkach. Boję się sama chodzić na cmentarz. Nadal nie mogę otrząsnąć się z tego, że go tutaj nie ma, że nie będę mogła się do niego przytulić - już nigdy. Tak samo minęło kilka miesięcy od śmierci N. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Czuję ich obecność. Nie potrafię myśleć o tym, że ich nie ma. Oni są. Są tutaj ilekroć o nich wspomnę, pomyślę. Są zawsze. Na zawsze.
Nigdy? Nigdy nie lubiłem tego słowaTrzeba wiedzieć, jak użyć, żeby nigdy nie żałowaćZawsze? Jeszcze gorzej, zawsze się bałem
To czas plus obietnice, zawsze z nimi przegrywałem
Eldo dobry na wszystko. Gdyby nie jego teksty, ciężko byłoby mi na tym świecie. Niesamowicie mądry facet. Dobrze czasem jest posłuchać co ma do powiedzenia.
Są rzeczy, których chciałbym nie pamiętać
Ale żadnej z nich nie chcę się wyrzekać
(...) Ty nie czujesz żalu idziesz dalej naprzód
Bo wolisz iść i upadać niż żyć na kolanach pełen fałszu
(...) Są takie rzeczy, których chciałbym nie widzieć
Nie prosić Boga by następny dzień mógł ulgę przynieść
Czasami myślisz ile jeszcze wytrzymasz
Ze świadomością, że wolność drzemie gdzieś w żyłach
Mylisz się, wybierasz źle jak każdy z nas
Od losu kiedyś wszyscy dostają w twarz
Zderzenie z rzeczywistością jest bolesne. Bardzo. Nie cofnę czasu. Nie zmienię tego co się stało. Staram się nie żałować. Kiedyś trzeba zrobić krok naprzód. Wiem, że jeżeli mocno uwierzę, to mogę dokonać wszystkiego. Trzeba tylko spróbować. Mam zamiar być szczęśliwą osobą. Może jeszcze nie dzisiaj i nie jutro, ale kiedyś na pewno. Kiedyś będę 'wielka'. Kiedyś będę z siebie dumna. Nie pozwolę zniszczyć siebie. Nie pozwolę depresji wkraść się w moje życie. Muszę wygrać tą walkę. Walkę z samą sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz